Potęguj możliwości z Kamilą Korolewską

Żaden wysiłek nie jest jej straszny. Jest Mistrzynią Świata Juniorów w Bench Pressie, czyli wyciskaniu sztangi na ławeczce płaskiej z 2018 roku, do tego trenuje crossfit i kalistenikę. Codziennie zakasuje rękawy i pracuje na budowie. O studiach, sporcie i swoich życiowych dewizach  opowiada Kamila Korolewska, studentka inżynierii środowiska na Wydziale Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska.

 

Kierunek inżynieria środowiska nie brzmi zbyt sportowo… Co Cię skłoniło do takiego wyboru?

Pamiętam, jak w klasie maturalnej przyszedł czas na podjęcie decyzji, jaki kierunek studiów wybrać i zupełnie nie wiedziałam, na co się zdecydować. Byłam w klasie matematyczno-fizycznej, więc wiedziałam, że będę najlepiej przygotowana do studiów ścisłych. Weszłam na stronę Politechniki Łódzkiej i zaczęłam czytać programy studiów. Byłam zdziwiona, jak wszechstronny i ciekawy jest kierunek, krtóry teraz nosi nazwe sieci i instalacje w inżynierii środowiska. Na studiach zdobyłam wiedzę z zakresu sieci i instalacji, które występują w budownictwie tj. wentylacja, klimatyzacja, gaz, ogrzewanie, odnawialne źródła energii, uzdatnianie powietrza, wody oraz ścieków. Po zakończeniu studiów można wybrać dwie drogi. Jedna z nich to praca projektanta w biurze projektowym lub druga, w wykonawstwie, czyli praca na budowie…

… a to właśnie Twoja droga zawodowa. Pracujesz jako inżynier budowy.

Tak, pracuję w łódzkiej firmie Varitex, która zajmuje się kompleksową realizacją inwestycji komercyjnych, przemysłowych, mieszkaniowych i użyteczności publicznej na terenie całego kraju. Praca na budowie jest pełna wyzwań i daje ogromną satysfakcję. Tu każdy dzień jest inny i to podoba mi się w tej pracy najbardziej. Jako inżynier jestem odpowiedzialna, aby cały proces budowy przebiegał zgodnie z projektem. W życiu zawodowym każdego dnia wykorzystuję wiedzę zdobytą na uczelni. Pomaga mi w rozwiązywaniu problemów, z którymi spotykam się każdego dnia. To wspaniałe uczucie móc uczestniczyć w procesie tworzenia czegoś nowego.

Czy uważasz, że uprawianie sportu i studia techniczne mają ze sobą coś wspólnego?

Zdecydowanie tak. Ale kolejność jest taka: to sport pomaga w studiach, nie na odwrót. Sport uczy sumienności i systematyczności oraz tego, że nawet jak czasami jest ciężko, to nie można się poddać, bo jest do zrealizowania jakiś cel. Dzięki temu można wypracować sobie postawę, która przydaje się we wszystkich obszarach życia.

Trenujesz aż trzy dyscypliny sportowe: crossfit, trójbój i kalistenikę. Która jest Ci najbliższa?

Tak, sport pociągał mnie już od dzieciństwa. Na początku trenowałam przez sześć lat karate tradycyjne. Na studiach intensywnie trenowałam crossfit i trójbój siłowy. Wydaje mi się, że na zawsze jakoś pierwszy w moim sercu pozostanie crossfit. To trening, który łączy w sobie elementy siłowe, gimnastyczne i wydolnościowe. Natomiast kalistenikę, czyli trening gimnastyczny z elementami siłowymi, zaczęłam trenować najpóźniej i traktuję ją hobbystycznie.

Ale to w trójboju siłowym masz największe osiągnięcia. Dwa lata temu zdobyłaś pierwsze miejsce na Mistrzostwach Świata Juniorów na Ukrainie.

Tak, to medal w dyscyplinie wyciskanie sztangi na ławeczce płaskiej. Mogę pochwalić się wyciśnięciem 60kg na 3 komendy. Trójbój obejmuje jeszcze przysiad ze sztangą, oraz martwy ciąg, czyli podnoszenie sztangi do pewnego poziomu. Trójbój pokazał mi, że granice nie istnieją i wszystko jest możliwe, jeżeli poświęcimy odpowiednią ilość czasu na osiągnięcie wybranego celu. A najwięcej satysfakcji przynosi mi pobijanie, osobistych rekordów. To jest dla mnie najlepszy sprawdzian.

Sport wiele Cię nauczył. A jakie jest Twoje motto?

We wszystko, co się robi, trzeba wkładać 100% serca, pasji i zaangażowania. Wtedy sukces jest tylko kwestią czasu. Są tez takie trzy słowa, o których zawsze pamiętam, zwłaszcza w trudnych chwilach: „to też przeminie”. Sport pokazał mi, że jeśli wkładamy wiele pracy to po trudnościach zawsze następuje poprawa sytuacji. W życiu jest podobnie. Należy cieszyć się i doceniać nawet małe rzeczy, z drugiej strony przeczekać i nie poddawać się podczas gorszych chwil, bo… to też przeminie.

Poznaj nasz kampus