Potęguj możliwości - wywiad z Mikołajem Woźniakiem

Interesuje się interakcją człowieka z komputerem. Jest współtwórcą projektu SpiderHand, ale ma też patent na warzenie własnego piwa. Na co dzień studiuje Telecommunications & Computer Science i gra na gitarze basowej. Mikołaj Woźniak dzieli się pasją do pomagania ludziom dzięki interakcji z komputerem.

 

Pasjonuje Cię relacja człowiek-komputer. Kto obudził w Tobie zainteresowanie tą dziedziną?

Zainteresowaniem tematyką interakcji zaraził mnie mój brat, który podczas studiów w Kopenhadze poznał naukę Human Computer Interaction (HCI), a dziś jest profesorem tej dziedziny na Uniwersytecie w Utrechcie. Dzięki bratu miałem okazję zetknąć się z badaniami interakcji człowieka z technologią nie tylko jako uczestnik, ale także jako asystent. Zrozumiałem wtedy, że technologia jest tak dobra, jak dobrze służy do osiągania założonych celów. Co więcej, jest to ta dziedzina informatyki, w której stale stykamy się z „żywymi” ludźmi – użytkownikami. Ich reakcje na prototypy są niesamowicie ciekawe i różnorodne, za każdym razem coś mnie zaskakuje. To napędza mnie do dalszej pracy, ale też rozwija empatię wobec drugiego człowieka w tej „technologicznej” jednak dziedzinie.  

Angażujesz się w wiele projektów badawczych. Na przykład SpiderHand – brzmi jak narzędzie z filmu science fiction...

Może trochę tak. SpiderHand to ramię robotyczne, które pozwala na quasi-bezpośrednią interakcję człowieka z pająkiem. Na pierwszy rzut oka wygląda jak rękawica, która sięga aż do łokcia. Ramię umieszczane jest w terrarium z pająkiem i to za jego pomocą dochodzi do kontaktu ze zwierzęciem. Chcielibyśmy, aby nasze rozwiązanie było wykorzystywane także jako pomoc terapeutyczna dla pacjentów cierpiących na arachnofobię. W Polsce strach przed pająkami jest nabyty, gdyż nie występują tutaj gatunki niebezpieczne, z którymi człowiek stykałby się na co dzień. Dlatego pomimo powszechności tego strachu, nie jest on problemem – mało jest okazji, aby ta fobia utrudniała codzienne życie. Jednak w Australii czy Azji środkowo-wschodniej kwestia ta wygląda zupełnie inaczej, a wszędobylskość tych zwierząt jest uciążliwa dla tych, który mierzą się z tym lękiem.

 

Projekt SpiderHand realizowałeś w Studenckim Kole Naukowym UbiComp. Jakie inne projekty macie na swoim koncie?

Zajmujemy się na przykład projektowaniem rozwiązań potrzebnych sportowcom. Problemem początkujących golfistów jest utrzymanie prawidłowej sylwetki podczas gry, a to z kolei utrudnia osiąganie dobrych wyników w tym sporcie. Postanowiliśmy wesprzeć golfistów-amatorów i stworzyliśmy dla nich system korygujący postawę podczas gry. Ciekawym projektem tego rodzaju było także wspieranie biegaczy z użyciem drona. Biegacze na długich dystansach bardzo cenią sobie doping osób bliskich – ci jednak nie mogą wspierać ich na całej trasie. Sprawdzaliśmy, czy biegacze, którym śledzący dron przekazuje doping publiczności, mają poczucie wsparcia, co przekłada się na motywację i wyniki. Wstępne badania wskazują, że istnieje taka zależność.

 

Pomagacie nie tylko sportowcom, ale także pracownikom biurowym i przemysłowym…

Tak, zaprojektowaliśmy na przykład system edytowania tekstów przy użyciu mowy i gestów. Dzięki pierwszej wersji opracowanej razem z National University of Singapore możliwa była edycja krótkich tekstów (np. e-maili) wyłącznie z użyciem mowy i gestów rąk. Z kolei dzięki naszym projektom z wizualizacji przemysłowej pracownik zarządzający instalacją może oglądać parametry przepływu podczas budowy. Wystarczy, że założy okulary HoloLens, aby otoczyły go wykresy i analizy, których potrzebuje. I to bez koniczności dostępu do ekranów komputerowych. Generalnie każdy z naszych projektów opiera się o pewne praktyczne zastosowanie, ale kluczowe dla nas są wnioski, które stają się uniwersalne i pozwalają wyprowadzić wskazówki dla innych projektantów.

 

Oprócz pasji naukowej masz również inne zainteresowania. Jak spędzasz czas poza laboratorium?

W wolnych chwilach chętnie oddaję się gotowaniu oraz muzyce. Gram na gitarze basowej, przez kilka lat grałem nawet w zespole blues-rockowym The Muddy Berry. W domowej kuchni staram się poznawać nowe smaki i kompozycje, zdarzyło mi się również uwarzyć własne piwo.  

Poznaj nasz kampus