Potęguj możliwości z Piotrem Gutowskim

Stary silnik, skrzynia biegów i wykończenie z lekkich rur - tak wygląda pojazd wyczynowy, który startuje w rajdach terenowych w Polsce i na świecie. Niemożliwe? Podobnie, jak przejechanie 837 km na jednym litrze paliwa! Poznajcie Piotra Gutowskiego, studenta mechaniki i budowy maszyn i konstruktora, dla którego niemożliwe staje się możliwe.

 

Studiujesz mechanikę i budowę maszyn. Dlaczego zdecydowałeś się na studia właśnie na Politechnice Łódzkiej?

Od najmłodszych lat ciągnęło mnie do motoryzacji oraz wszelkiego rodzaju maszyn, których w mojej rodzinie nie brakowało. Jeszcze będąc w szkole podstawowej, jako jeden z niewielu w klasie, miałem w głowie ułożony plan, jak ma wyglądać moja przyszłość – chciałem być konstruktorem maszyn i pojazdów. Gdy przyszedł czas wyboru uczelni, składałem dokumenty na politechniki do kilku miast i wszędzie zostałem przyjęty. Wybrałem jednak Politechnikę Łódzką, bo od początku czułem, że ta uczelnia ma „duszę”. Wydział Mechaniczny oferuje wszystko, czego oczekiwałem od studiów – jest rozwinięciem moich zainteresowań i w przyszłości pozwoli mi robić coś, co kocham. A mój kierunek studiów otwiera mi furtkę do mojego ulubionego świata mechaniki i budowy maszyn.

Inżynierem jeszcze nie jesteś, ale konstruktorem niewątpliwie tak. Tworzysz własne, dość nietypowe pojazdy – tzw. buggy. Na czym polega ich wyjątkowość?

Buggy są to pojazdy zbudowane z najwytrzymalszych części oraz podzespołów (np. silnik, skrzynia biegów), pozyskanych z samochodów oraz motocykli. Całość spaja bardzo lekka klatka z rur oraz wytrzymałe zawieszenie, które daje możliwość jazdy po dużych nierównościach i wybojach z prędkością często przekraczającą 150 km/h! Dla mnie buggy to setki godzin projektowania, symulacji, gięcia rur, spawania oraz testów łączą się w twór, który startuje w rajdach na całym świecie, począwszy od rajdów terenowych w Polsce, a skończywszy na Dakkarze.

Nauczyłeś się tego na studiach?

W dużej mierze tak. Choć moja przygoda z Buggy zaczęła się znacznie wcześniej, gdy miałem 15 lat. Wtedy zacząłem tworzyć pierwsze pojazdy na podzespołach, które kupowałem za niewielkie pieniądze. Nikt nie brał na poważnie tego, co robiłem w warsztacie. Nie poddawałem się jednak i dalej zawzięcie czytałem, uczyłem się, pytałem. Pierwsze rysunki i pomiary w zeszycie – tak powstało buggy, które na moim pierwszym rajdzie w Polsce zadziwiło osoby budujące tego typu pojazdy od 20 lat. Miejsca na podium wprawdzie nie było, ale znalazłem się w połowie stawki, a moją nagrodą był uścisk dłoni organizatora i słowa czołowych zawodników: „Młody, dałeś radę. Świetna robota”. Wiedzę zdobytą podczas zajęć przełożyłem na swój kolejny projekt, którym jest buggy o mocy około 500 KM. Studia bardzo pomagają mi w realizowaniu pasji, gdyż dopiero tutaj zacząłem patrzeć na tego typu pojazdy jak przyszły inżynier oraz projektować je w pełni profesjonalnie.

 

Jesteś koordynatorem działu mechanicznego w zespole Iron Warriors, który słynie z energooszczędnego bolidu. Na czym dokładnie polega Twoja praca?

837 km, jakie pokonał nasz bolid na jednym litrze paliwa, dziwi każdego, a wielu nie chce w to uwierzyć. Rekord jest połączeniem nauki, doświadczenia oraz ciężkiej pracy i serca, jakie wkładają w to członkowie koła. Aktualnie cały dział mechaniczny jest skupiony na bolidzie, pracuje nad poprawkami i ulepszeniami, aby nasza konstrukcja osiągnęła jak najwyższe miejsce na zawodach we Francji, Londynie oraz Finlandii. Po latach doświadczenia, testów na silnikach, ale też błędów i potknięć, zabraliśmy się za swoją konstrukcję silnika, bazując na silniku GY6 o pojemności 50 cc, tak, aby cała zdobyta wiedza zebrana w całość przyniosła nam rekord przekraczający 1000 km na jednym litrze paliwa.

Bolid czy buggy – w jakim kierunku chcesz zmierzać w przyszłości?

W planach mam przede wszystkim kontynuację studiów na Politechnice Łódzkiej na drugim stopniu. Moją przyszłość chcę wiązać z maszynami CNC oraz projektowaniem części maszyn lub pojazdów. Co nie zmienia faktu, że gdy zdobędę doświadczenie, moim największym marzeniem jest mała fabryka, w której będą powstawały pojazdy typu buggy mojego autorstwa, zbudowane w oparciu o twardą wiedzę, którą zdobyłem na Politechnice Łódzkiej.

Poznaj nasz kampus