Potęguj możliwości z Wiktorią Jurek

Studia w Łodzi, Gdańsku i Krakowie, a do tego sport w każdej wolnej chwili. Wiktoria Jurek zdobywa wiedzę z chemii budowlanej, rozwija się w kole naukowym Polimer, a do tego gra w siatkówkę, jeździ na rowerze i trenuje tenis ziemny - już od 16 lat. Dziś opowiada, skąd czerpie motywację do tak wielu aktywności.

 

Wybrałaś kierunek chemia budowlana. Podobno to studia dla ludzi lubiących podróżować..?

Tak, wybierając ten kierunek, trzeba się nastawić na dwie przeprowadzki – do Gdańska (na Politechnikę Gdańską) i do Krakowa (na AGH). Uważam, że to ogromny atut tego kierunku, ponieważ daje możliwość nabycia wiedzy od różnych profesorów. Nie miałabym szansy uzyskać tak szerokiej wiedzy, uwzględniającej tak wiele perspektyw, będąc tylko na macierzystej uczelni. Dodatkowo jest to niepowtarzalna okazja, by zwiedzić piękne polskie miasta. Poleciłabym ten kierunek wszystkim, którzy lubią przygody, chętnie nawiązują nowe kontakty i chcą zyskać przyszłościowy zawód.  

Swoją wiedzę rozwijasz na Politechnice Łódzkiej nie tylko na wykładach i laboratoriach. Prężnie działasz także w kole naukowym Polimer.

Bardzo lubię działać w kole, ponieważ nie ma nic piękniejszego w nauce niż dzielenie się nią. W SKN Polimer prowadzimy przede wszystkim warsztaty chemiczne dla młodzieży oraz dzieci. Organizujemy także wycieczki do firm technologicznych, a niektórym naszym studentom  udało się już zawiązać stałą współpracę z pracodawcami. Jak widać, praca w kole przynosi nie tylko wiele satysfakcji, ale i korzyści. Oczywiście nasze koło zaczyna się na wiedzy, ale się na niej nie kończy. Nawiązujemy wiele kontaktów, które pozwalają nam się rozwijać, zyskujemy przyjaciół i kształcimy umiejętności miękkie.

Chętnie uprawiasz sport. I to pod wieloma postaciami…

Tak, sport jest nieodłączną częścią mojego życia. Od dziecka zawsze miałam plan dnia wypełniony wieloma aktywnościami i mogę śmiało powiedzieć, że sport jest lekcją życia. To sposób na kształtowanie swojego charakteru, naukę dyscypliny, ale także na doświadczanie emocji, których nigdy wcześniej nie przeżywałam. Dzięki niemu czuję się wolna. Chętnie jeżdżę na rowerze, regularnie gram w siatkówkę, a przede wszystkim trenuję tenis ziemny.

Tenis ziemny trenujesz już od 16 lat. Co stanowi dla Ciebie największą motywację do treningów?

Dla mnie sukcesem w tenisie jest każdy mały kroczek, który stawiam, aby dojść do swojej najlepszej formy. Na swoim koncie mam wiele rozegranych turniejów – takich z lepszymi wynikami i takich z gorszymi startami. Moim największym sukcesem jest zajęcie 3. miejsca w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Jednak prawdziwą motywacją jest dla mnie sama przyjemność, jaka płynie z uprawiania tego sportu oraz możliwość ruchu, utrzymania kondycji i dobrej formy.

Czy swoją przyszłość widzisz raczej w laboratorium chemicznym czy na korcie tenisowym?

Ha, ha, ha, jedno  i drugie! Uwielbiam chemię budowalną i myślę nad studiami magisterskimi. Ale też kocham sport, z którego na pewno nie zrezygnuję. Ostatnio miałam przyjemność spróbować swoich sił na windsurfingu oraz surfingu, myślę jeszcze nad jazdą na snowboardzie. Chciałabym odkryć jakieś nowe sporty, o których nigdy nie słyszałam. W tenisie miałam też okazję poznać stanąć z drugiej strony boiska i występować w roli trenera. To kierunek, w którym chciałabym zebrać jeszcze więcej doświadczenia i zająć się trenowaniem tenisistów na jeszcze wyższym poziomie.

 

Poznaj nasz kampus