Potęguj możliwości z Mariuszem Jóźwiakiem

Mariusz Jóźwiak

 

Mało czasu na naukę, a materiału nie ubywa? Tym, którzy o egzaminach myślą z niepokojem, a na biurkach wciąż mają stertę nieprzerobionego materiału, z pewnością pomoże Mariusz Jóźwiak. Student informatyki, a przy tym pasjonat kreatywnych metod uczenia się, zdolności ludzkiego umysłu i sztucznej inteligencji radzi, jak uczyć się efektywnie. 

 

Co daje większe możliwości: ludzki umysł czy sztuczna inteligencja?

Ludzki umysł. Trzeba jednak pamiętać, że żyjemy w czasach, gdy dociera do nas bardzo dużo informacji – z telewizji, Internetu, w domu i w pracy. W uproszczeniu szacuje się, że ilość informacji docierających do mózgu (wszystkich, również tych, których nie mamy świadomości) wynosi aż 100 megabajtów na sekundę. Mózg człowieka nie jest w stanie tego wszystkiego przetworzyć. I tu przychodzi z pomocą sztuczna inteligencja, która świetnie radzi sobie z masami danych. Program komputerowy nie traci koncentracji tak szybko jak człowiek, dlatego potrafi precyzyjnie wykonać tysiące obliczeń. Umysł ludzki nie jest gorszy od maszyny – jest po prostu stworzony do innych zadań. Człowiek powinien koncentrować się na twórczym wykorzystaniu np. wyników obliczeń, dlatego warto go odciążyć w takich „technicznych” obszarach, jak samo liczenie. Ciekawi mnie również spojrzenie z drugiej strony – gdyby tak umiejętności ludzkiego umysłu przełożyć na zdolności komputera?

Wyobraź sobie, że do egzaminu zostało Ci kilka dni, a przed Tobą jeszcze kilka grubych woluminów nieprzerobionego materiału. Co robisz?

Przede wszystkim nie panikuję. Biorę głęboki wdech i myślę, jak „sprytnie” przyswoić wiedzę. Oczywiście nie ma jednej uniwersalnej metody szybkiego uczenia się. Jednak sposobem, z którego najczęściej korzystam, jest pałac pamięci. Wyobrażam sobie pomieszczenie lub cały kompleks pomieszczeń, w którym lokuję wyobrażenia każdej kolejnej informacji.  Ważne, by tworzone obrazy były dość nietypowe – im bardziej będą śmieszne czy straszne, tym trwalej zapamięta je nasz mózg. Te wyobrażenia można nawet ożywiać, nadając im emocje lub wprawiając w ruch. Tylko uwaga, by nie przesadzić i nie zmienić ogólnego sensu informacji.

 

A co jeżeli informacje są kolejnymi etapami jakiegoś procesu?

Wtedy najbardziej przydaje się metoda zadawania pytań. Do każdego kolejnego etapu formułuję jakieś pytanie i staram się na nie odpowiedzieć. Na podstawie odpowiedzi przygotowuję kolejne pytania, nawiązujące do dalszych części procesu i tak do skutku, aż uda mi się zapamiętać całość. Jest to też o tyle ciekawy sposób, że formułując odpowiedzi, można odnieść się do już posiadanej wiedzy. Dzięki temu zarówno to, co już wiemy oraz to, czego właśnie się uczymy, zapisuje się w naszej pamięci niezwykle skutecznie.

No tak, ale nauczyć się to jedno, a pamiętać po latach – drugie. Czy znasz sposób, który pozwoli zakuć, zdać, ale nie zapomnieć?

I tak, i nie. Każdy z nas jest  inny i inne metody będą dla niego najlepsze, by zapamiętać informacje na długo. Jednak aby skutecznie zapamiętywać informacje trzeba przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim – nie uczyć się w stresie. Jeżeli na przykład stresujemy się jutrzejszym egzaminem, to o ile nauka sama w sobie będzie nam szła całkiem nieźle, to jednak ogólnie będziemy odczuwali zmęczenie, roztargnienie i nie wykorzystamy w pełni aktywności mózgu, a dopiero co zapamiętane informacje szybko ulecą z pamięci. Po drugie – warto przeplatać uczenie się jakimś chwilowym monotonnym działaniem, jak chociażby tasowanie talii kart. Dzięki temu mózg może chwilę odpocząć, „ułożyć” odpowiednio informacje i nabrać sił do dalszego działania. To pomaga także odczuć przypływ kreatywności! Po trzecie – trzeba planować sobie przerwy w nauce. Dzięki nim niwelujemy złudne wrażenie „już to umiem”, które wynika z bycia „na świeżo” z przerabianym materiałem.

 

Kreatywne schematy i rysunki, sztuczna inteligencja... Czy to dlatego wybrałeś informatykę jako kierunek studiów?

Tak, ale nie tylko. Liczby zawsze do mnie „przemawiały”. Początkowo zafascynowała mnie matematyka, bo jej było najwięcej w szkole. Szybko jednak zauważyłem, że matematyka to wzory powtarzane w setkach zadań i nie daje szansy na wykorzystanie zdobytych umiejętności w praktyce. Z pomocą przyszła mi wówczas nauka fizyki. Tutaj kluczowe było zrozumienie zasad, jakimi rządzi się matematyka i wykorzystanie ich w odniesieniu do tego, jak funkcjonuje świat. Z podobnego powodu obudziła się we mnie fascynacja informatyką. W tym przypadku praktyczne wykorzystanie posiadanej wiedzy było prostsze niż w fizyce i jeszcze bliższe codziennemu życiu. Ucząc się informatyki i pisząc programy, czułem satysfakcję z tego, że „widać” efekty mojej nauki, a to motywowało mnie do dalszego pozyskiwania wiedzy. Tak to bowiem jest z uczeniem się, że nauka idzie nam najlepiej, jeżeli to, czego się uczymy, wzbudza fascynację.

 

Dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić, jak działa siła kreatywnego rysunku, mam zadanie.

 

Poznaj nasz kampus