Potęguj możliwości z Karoliną Sobierajską

Karolina Sobierajska

Co mają ze sobą wspólnego praca w laboratorium, ekologia i podróże? Wszystkie pasują do inżynierii chemicznej i biochemicznej. Tak, ale jeśli dodać do tego sport i cyfrową obróbkę zdjęć, to rozwiązanie zagadki może być tylko jedno. Poznajcie Karolinę Sobierajską, studentkę Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska.

 

Wybrałaś kierunek o zagadkowej nazwie inżynieria chemiczna i biochemiczna. Czym zajmują się studenci na tym kierunku? 
Gdy jako maturzystka znalazłam ten kierunek w informatorze PŁ, nazwa kojarzyła mi się ze wszystkim, co mnie interesuje. Pociągała mnie zwłaszcza możliwość projektowania w laboratorium czegoś, co może w przyszłości służyć ludziom. Inżynieria chemiczna to w dużej mierze ekologia, środowisko i zrównoważony rozwój. Na zajęciach uczymy się tworzyć i optymalizować procesy tak, aby były jak najbardziej przyjazne środowisku i ekonomiczne dla przedsiębiorstwa. Taka wiedza potrzebna jest w bardzo wielu gałęziach przemysłu, np. w przemyśle farmaceutycznym, spożywczym czy energetycznym. Mój kierunek poleciłabym osobom zainteresowanym chemią i biologią, które chcą wykorzystać doświadczenia i wiedzę teoretyczną, aby wspierać wykorzystanie naturalnych zjawisk w przemyśle i w rozwoju technologii. 

 

Możesz to już powiedzieć z pełnym przekonaniem, bo już poznałaś pracę w zawodzie. Karolina Sobierajska
Tak, jestem na stażu w firmie farmaceutycznej, gdzie zajmuję się optymalizacją i rozwojem procesów produkcyjnych w dziale rozwoju. To bardzo rozwijająca praca i myślę, że będę wykonywać ją również po studiach. W znalezieniu tego stażu w obecnej, trudnej sytuacji pandemicznej, bardzo pomogło mi Biuro Karier PŁ. Warto pamiętać, że Biuro pomaga nie tylko absolwentom, ale również studentom na wszystkich latach studiów. 


Studia na inżynierii chemicznej i biochemicznej to nie tylko praca w laboratoriach PŁ, ale wyjazdy zagraniczne. Dokąd wyjechałaś w ramach programu Erasmus plus i co dał Ci ten wyjazd? 
Tak, muszę przyznać, że wyjazd z programu Erasmus plus to świetna przygoda. Ja jeden semestr swoich studiów inżynierskich spędziłam w Tuluzie, we Francji. Studia tam wyglądają inaczej niż w Polsce. Przedmiotów jest mniej i stanowią duże bloki w całym semestrze. A zajęcia laboratoryjne są raz w tygodniu i trwają cały dzień. Ten wyjazd pozwolił mi oczywiście poprawić poziom języków, zarówno angielskiego, jak i francuskiego. Dużym wyzwaniem było studiowanie w innym języku, zwłaszcza robienie notatek, które dotąd zawsze robiłam po polsku. W czasie tych kilku miesięcy poznałam mnóstwo nowych osób z całego świata, z którymi zwiedziłam wiele miejsc na południu Europy. A przede wszystkim poznałam inny system nauczania, inne sposoby przekazywania wiedzy oraz zyskałam nową perspektywę w patrzeniu na problemy ekologii.


Podróżowanie to jedno z wielu Twoich hobby. Co jeszcze lubisz robić w wolnych chwilach?  
Chętnie uprawiam sport, zwłaszcza jazdę na rowerze. Łączę ją z moją drugą wielką pasją, czyli fotografią. Wolne chwile poświęcam poznawaniu aplikacji do obróbki cyfrowej zdjęć, jak i programów służących do projektowania. Oczywiście część wolnego czasu spędzam na przeglądaniu nowinek technologicznych oraz czytaniu artykułów naukowych bądź słuchaniu podcastów na tematy związane z moimi zainteresowaniami. 
 

Poznaj nasz kampus