Studenci PŁ potęgują możliwości - wywiad z Pauliną Pędziwiatr

Na naszej uczelni studenci łączą naukę z bardzo wieloma pasjami. W prezentowanych wywiadach chcemy przybliżyć sylwetki osób z różnych kierunków studiów, które realizują się w wielu dziedzinach takich, jak sport, sztuka, działalność w kołach i organizacjach studenckich. Warto sprawdzić, jak potęgują swoje możliwości, właśnie na Politechnice Łódzkiej!

O swoim studiowaniu i zainteresowaniach opowiada Paulina Pędziwiatr, studentka inżynierii chemicznej i procesowej z Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska PŁ.

 

Znalazłaś się w gronie 100 najbardziej wyjątkowych studentów w Polsce (w Programie Stypendialnym 100 na 100 im. H. Konopackiej i I. Matuszewskiego). Jak tego dokonać?

Trzeba działać! Wszystko zależy od nas. Najlepiej zdecydować się na kierunek studiów pozwalający nam na odkrywanie tej cząstki świata, który nas ciekawi. Moim zdaniem należy angażować się w działalność różnych organizacji, kół naukowych już od pierwszych lat studiów i korzystać ze wszystkich możliwości wyjazdów jakie daje Politechnika Łódzka. Jednak najlepszym sposobem jest nie zastanawiać się, jaki  zysk będziemy mieli z danej aktywności, tylko cieszyć się z samego uczestnictwa, współpracy z ludźmi, chwili. Rzeczy, które robimy bezinteresownie przynoszą największą satysfakcję i niesamowicie procentują w przyszłości. Ważny jest też entuzjazm.

 

Wiele z Twoich sukcesów związanych jest ze studenckim kołem naukowym OKTAN. Jakie cele przyświecały Ci, kiedy nim kierowałaś?

To organizacja ciekawych świata, nieszablonowych studentów, którzy chcą, by studia nie były tylko seriami kolejnych wykładów i ćwiczeń. Moja przygoda z tym kołem rozpoczęła się na 1. roku studiów, kiedy bałam się do niego wstąpić. Myślałam, że trzeba być wybitnym, przyjść już z pomysłami - jednak jest zupełnie odwrotnie. To właśnie koła naukowe uczą oraz rozwijają umiejętności miękkie i twarde, a przede wszystkim pomysłowość. Głównym celem jaki przyświecał mi w tamtym czasie było hasło „Można wszystko” i w ten sposób koło działało. Zgłaszaliśmy się do wszelkich możliwych konkursów, projektów, wydarzeń naukowych, zdobywając liczne nagrody na arenie międzynarodowej oraz krajowej. O naszym kole było głośno nie tylko na Politechnice Łódzkiej, ale także w mediach. Angażowanie się w życie kół naukowych czy organizacji studenckich daje możliwość rozwoju umiejętności pracy w grupie, sztuki dyskutowania, odpowiedzialności, podejmowania decyzji, a także organizacji czasu swojego i innych. To przede wszystkim dobra zabawa i dobry patent na efektywne studia. 

 

 Jakie formy rozwoju oferuje uczelnia?

Jest ich bardzo wiele. Sztandarowymi pozycjami jest możliwość wyjazdu na studia w ramach programu Erasmus+, a także odbycie praktyk zagranicznych na całym świecie razem z organizacją IAESTE. Liczba kół naukowych oraz organizacji jest tak duża, że każdy znajdzie możliwość na rozwój własnych pasji. Koła naukowe są elastycznymi jednostkami, którego reguły tworzą studenci. Poza organizacjami naukowymi można brać udział w tworzeniu Studenckiego Radia ŻAK, uczestniczyć w wyjazdach Płazika, wstąpić do AZS, czy skorzystać z oferty szkoleń i warsztatów organizowanych na PŁ.

 

Jak ważna jest dla Ciebie ochrona środowiska i skąd zainteresowanie tym tematem, który również zdecydowałaś się, z wybitnymi rezultatami, studiować na PŁ?

Przyroda to niesamowity twór, w którym każdy element jest zależny lub wynika z innych elementów. Jedynym ogniwem, który można bez szkód dla środowiska usunąć jest człowiek i z tego powinniśmy sobie zdawać sprawę. Od dziecka, żyjąc na wsi, obserwowałam jak ludzie bezmyślnie dewastują swoja okolicę. To wyczuliło moją wrażliwość na tematy ochrony środowiska. Studia inżynierskie to okazja do zrozumienia od nowa praw fizyki, chemii po to, by w przyszłości móc projektować świat bezpieczny, zrównoważony i jak najmniej obciążający środowisko. Kierunek inżynieria chemiczna i procesowa daje wiedzę oraz narzędzia, które umożliwiają karierę zawodową w wielu różnych dziedzinach, stąd mój wybór.

A jak narodziła się miłość do pszczół?

Pojawiła się ona wraz z założeniem małej pasieki przez moich rodziców. Kiedy pierwszy raz sama przeglądałam pszczoły w ulach, na jednym z plastrów młode pszczoły zaczęły się wygryzać z komórek i walczyć z wydostaniem się z niej. Niemrawe i oszołomione stały się już na zawsze moje. Pszczoła miodna jest aktualnie w trudnej sytuacji, walcząc na kilku frontach z pasożytami, chorobami, wirusami, degradacją środowiska, pestycydami czy monokulturami plonów. Ta sytuacja wymaga połączenia sił naukowców, pszczelarzy, rolników oraz rządzących, by zapobiec wymieraniu pszczół i utraty plonów.

Obecnie biorę udział w kursie zawodowym pszczelarz w Sulejowie, gdzie zajmujemy się zarówno stroną praktyczna jak i teoretyczną. Planuję w dalszym ciągu łączyć inżynierię z pszczelarstwem, co w przypadku wielu chorób, pasożytów pszczół czy stanu środowiska jest szansą na poprawę ich sytuacji oraz świata, w którym żyjemy.

 

 

 

[rozmawiała Agnieszka Garcarek, PŁ; foto: archiwum prywatne Pauliny Pędziwiatr]

Poznaj nasz kampus